The long way - a hitch in the plan
The long way - a hitch in the plan
Dzisiaj czas na pierwszy post w zupełności nie - kostiumowy. Mam tremę. Jako że ostatnimi czasy przesiaduję w postapokaliptyczym Bostonie - Steam mówi, że spędziłam w nim już 55 godzin, z czego, przyznaję się, większość polegała na bieganiu po mapie w żałosnej próbie unikania walki i słuchaniu radia. Ale to nie Fallout 4 o którym mowa będzie przedmiotem tego posta....