The long way - a hitch in the plan

11:03 1 Comments

Dzisiaj czas na pierwszy post w zupełności nie - kostiumowy. Mam tremę.

Jako że ostatnimi czasy przesiaduję w postapokaliptyczym Bostonie - Steam mówi, że spędziłam w nim już 55 godzin, z czego, przyznaję się, większość polegała na bieganiu po mapie w żałosnej próbie unikania walki i słuchaniu radia. Ale to nie Fallout 4 o którym mowa będzie przedmiotem tego posta. Będzie nim gra, która w porównaniu z kolosem Bethesdy jest jak pchła przy słoniu- malutkie, króciutkie dziełko które zostało po raz pierwszy zaprezentowane na GlobalGameJam 2015 i jest- jak zapewniają twórcy- cały czas w budowie. Chciałabym powiedzieć że śledzę GGJ i to właśnie tak dowiedziałam się o The long way, ale wcale tak nie było- przyjaciółka wysłała mi wczoraj w nocy link do gry z kilkunastoma głośnymi wykrzyknikami, a ja byłam tworem tak bardzo zafascynowana że ledwo wysiedziałam w szkole czekając aż będę mogła go ściągnąć. Ściągnęłam (jest darmowy), przeszłam- i tak naprawdę to chciałabym wiecej.


The long way- a hitch in the plan, gra wyprodukowana przez Blunt Instrument Studio polega wyłącznie na tym, żeby dotrzeć do miasta autostopem. oczywiście można również chodzić, bo auta nie zawsze się zatrzymują. A i żeby nie zostać wyrzuconym z samochodu lub, w najgorszym wypadku, zamordowanym, trzeba wybierać odpowiednie linijki dialogowe. Wszystko utrzymane w tajemnichym klimacie, przywodzącym na myśl chociażby Twin Peaks czy podcast Welcome to Night Vale- fabułę, bardzo tajemniczą- tworzą notatki które leżą co jakiś czas przy drodze, czasami też, jeśli dobrze poprowadzić rozmowę kierowcy mogą nam coś powiedzieć, nic jednak nie jest podane na tacy co tworzy w sumie przyjemną aurę niepewności.


Całą grę przeszłam w maksymalnie piętnaście minut- i warto poświęcić jej ten czas, bo jest intrygująca. Mam jednak wrażenie że jest zbyt krótka; ostatecznie chciałabym wiedzieć, o co chodzi, no i kim tak naprawdę jest i protagonista i kierowcy (jest trzech którzy się powtarzają; to kolejna wada, ale jednocześnie po kilku próbach ma się pewność jakiej odpowiedzi udzielić żeby zajechać jak najdalej). No cóż. Podobało mi się. Ale było mało.

Pobrać można tutaj


Some say he’s half man half fish, others say he’s more of a seventy/thirty split. Either way he’s a fishy bastard.

1 komentarz: